26 czerwca 2015

6. rocznica śmierci Króla Popu

Pamiętamy i nigdy o nim nie zapomnimy. Michael zawsze będzie żył w naszych sercach i umysłach. Nieważne ile lat mnie nigdy o nim nie zapomnimy. Dla nas fanów zawsze będzie żył, to co po sobie zostawił nigdy nie zniknie i nie pójdzie w zapomnienie, to jak wpłyną na życie wielu z nas, nigdy, przenigdy nie pozwoli nam zapomnieć jakim cudownym była człowiekiem i ile zrobił dla świata.


MICHAEL JACKSON FOREVER




R.I.P.  MICHAEL
   1958-2009

MICHAEL I LOVE YOU <3
 



23 czerwca 2015

Opowiadanie cz. 8

Kilka minut które jechaliśmy do szpitala, wydawało mi się jak kilka godzin.
Gdy dojechaliśmy przed szpitalem były już tłumy fanów i paparazzi.
Weszłam za rodziną Michaela. Mama Michael była już na miejscu, razem z jego siostrami.
Podeszłam do Pani Jackson.
-Proszę pani co z Michaelem? Gdzie jest? -Spytałam przestraszona jak nigdy.
-Jest na sali operacyjnej, lekarze mówią że miał dużo szczęścia, w większości wypadków zapala się ubranie. Michael ma oparzenia trzeciego stopnia na tylnej części głowy. -Powiedziała zdenerwowana pani Jackson.
 Czekałam zdenerwowana, tak długo to trwało nie mogłam usiedzieć w miejscu. To było straszne.
A co jeżeli zaszły komplikacje? Co jeżeli nigdy już go nie zobaczę?
Nie mogłam sobie wyobrazić tego że nigdy nie zobaczę Michaela. Jest wszystkim co teraz mam.
Po kilku godzinach wywieźli uśpionego, Michaela z sali operacyjnej. Poszłam za nim.
Lekarz podszedł do państwa Jackson.
-Dzięki ci Jehowo. -Usłyszałam z oddali, ulgę w glosie pani Jackson.
Odetchnęłam. Wszystko poszło jak należy.
Zatrzymano mnie przed salą do której wnoszono Michaela.
-Pani z rodziny? -Zapytał mnie sanitariusz.
-Nie ale jestem bardzo blisko z Michaelem.
-Nie może pani wejść. Bez zgody członka rodziny.
-Ale...
-Nie ma "ale". Proszę zaczekać.
Stałam przed drzwiami i patrzałam na Michaela przez szybę. Płakałam.
Przyszła pani Jackson i pozwoliła mi wejść.
Od razu podbiegłam do łózka Michaela i złapałam go za rękę.
Był w śpiączce.  Miał się wybudzić za kilka godzin.
Czekałam, nie odchodziłam od Michael na krok.
Minęło kilka godzin. Najpierw zaczął poruszać palcami lewej ręki, potem otworzył oczy.

   

21 czerwca 2015

Opowiadanie cz.7

Usiadłam koło Michaela. Jechaliśmy sami, za nami jechała reszta Jacksonów, innymi samochodami.
Mogliśmy spokojnie porozmawiać.
-Annie, z którego jesteś roku?- spytał Michael.
-Z 2184 roku.-Uśmiechnęłam się.
Zaczęłam się śmiać widząc szokowaną minę Michaela.
-Jak wygląda świat za 200 lat?
-Inaczej...-Zawahałam się.-Wszystko jest szare, puste niewiele jest zieleni, wszystko jest zabudowane.Ja miałam farta. Gdy byłam mała było więcej parków. Zawsze byłam inna, nie z tej epoki.Lubiłam biegać na dworze i rokoszować się słońcem świeżym powietrzem, a nie jak moi rówieśnicy tylko na   tabletach, komputerach, notebookach, laptopach, telefonach i wszystkim co sztuczne, grafixsowe, holograficzne i promieniotwórcze. Ja kochałam muzykę, taniec, śpiew ptaków i wszystko co naturalne, pierwotne. Pamiętam jak chodziłam do dziadka i słuchałam muzyki lat 90's, które odziedziczył po pradziadku.
To było cudowne. Niesamowite, inne. Bardzo lubię muzykę która różni się od naszych piskliwych i nienaturalnych skrzypów. Muzyki która za drugim razem gdy ją słyszysz ci się przejada.Kocham muzykę  z rytmem. Albo delikatną muzykę klasyczną.- Opowiadałam z ekscytacją, a jednocześnie smutkiem .- Zazdroszczę ci Michael, masz tu tyle zieleni, tyle kolorów nie tylko biel i czerń.
-To takie smutne, nasz świat nie może tak skończyć, gdzie miłość, dzieci bawiące się na podwórkach,  skaczące na skakankach grające w klasy i  szczęście. Piękno nie może zniknąć. Jehowa na to nie pozwoli.- powiedział zdruzgotany Michael.
-Ja wieże że będzie inaczej. Tu dzieci są szczęśliwe, wierzę że w naszych czasach też tak będzie. To co dzieje się w moich czasach to tylko okres przejściowy. Wierzę że ludzie wrócą do swoich korzeni.
Michael się uśmiechną.
-Tak sadzisz?
-Tak tu jest cudownie, ludzie nie zrezygnują z tego, nie zapomną.Oni nie mogą o tym zapomnieć,  ja nie zapomnę.
Gdy dojechaliśmy na plan Pepsi było już ciemn. Weszliśmy do sporego budynku w środku spotkaliśmy się wszyscy: Michael, Tito, Jackie, Jermaine, Randy, Marlon, tata Michaela i ja.
Tata Michaela porozmawiał z kimś i poszliśmy do garderoby za wielką sceną na piętrze. Ja stałam za kulisami. Reżyser jeszcze coś tłumaczył Michaelowi i jego braciom. Zrobiono kilka ujęć. Michael z braćmi śpiewa i tańczy, lepiej od braci, z niezwykłą zwinnością, gracją. Tak jak by rytmy ni zawładnęły, kierowały nim jak marionetką. To było niezwykłe. Aż nadeszła scena z bombami magnezjowymi, wszystko stało się tak szybko. Michael schodzący po schodach, wybuch, dym i ogień na włosach Michaela. Zaczęłam krzyczeć i biec w jego stronę. Zaczęłam gasić płomień rękoma razem z innymi którzy przybiegli. Płakałam, tak bardzo bałam się o Michaela. Ktoś wezwał pomoc. Pogotowie przyjechało kilka minut później.
Tak bardzo się bałam, biegłam za sanitariuszami, chciałam wejść do karetki.
-Nie możesz wejść. -zatrzymał mnie jeden z sanitariuszy.
Stanęłam jak zamurowana.
-Annie, choć pojedziesz z nami.- powiedział do mnie Jackie, który stał za mną.






19 czerwca 2015

Kreesha Turner - MJ

Wpadła mi w ucho pewna piosenka i jej teledysk :)


Obalamy mity o Michaelu cz.3 Prawda o kapsule tlenowej.

Pamiętacie słynną plotkę o tym że Michael śpi w kapsule tlenowej z lat 80's.
To bzdura. Michael spał w zwykłym łóżku.



Czasem podczas tras, też w samochodzie.




Michael po wypadku na planie Pepsi, za odszkodowanie wybudował skrzydło szpitalne leczenia oparzeń im. Michaela Jacksona.I chciał sprawdzić jeden ze sprzętów. Ktoś zrobił zdjęcie i napisał byle co.

Media mówiły tez że Michael, właśnie spaniu w tej komorze zawdzięcza młody wygląd, co jest największą głupotą, ponieważ tlen  przyśpiesza wszystkie procesy chemiczne o przyśpiesza starzenie.



I z takiego powodu media zrobiły aferę. Jeżeli się chce można wszystko zmienić w plotkę.



#InnocentMichaelJackson

18 czerwca 2015

Opowiadanie cz.6

- Tak Annie. -Powiedział Michael.
A co jeżeli mi nie uwierzy. Wiem.
- Choć ze mną.-Powiedziałam do Michaela i pociągnęłam go za sobą, do swojego pokoju.
-Michael, obiecaj że nikomu nie powiesz.
-Obiecuje.
- Michael, pamiętasz jak mówiłam ci, że nie wiem gdzie iść.
- Tak.
-Ja na prawdę nie wiem gdzie iść, ja nie jestem z tond, z tych ... -zawahałam się chwilę -czasów.
Michael na chwilę znieruchomiał.
-Uwierz mi proszę.- Wyjęłam z pod poduszki mój telefon.
-Spójrz proszę.-Odblokowałam telefon i podałam go Michaelowi.
Michael wyciągną rękę po telefon. Spojrzał na niego.
-Co to jest?
-Mój telefon, nie jest to najnowszy model, ale  nie zobaczysz go w swoich czasach.
-Jak go się obsługuje,
Wzięłam od niego telefon.
-Tu jest menu, naciskasz i masz MP3, gry, rozmowy, SMS-y i najróżniejsze aplikacje, jak chcesz możesz włączyć też holograficzny ekran. -pokazałam Michaelowi.
-Wow! Annie mam jeszcze pytanie jak to się stało, że znalazłaś się w naszych czasach?-Spytał oglądając telefon.
-Mój tata jest wynalazcą, codziennie po szkole przychodziłam do jego pracowni, ostatnim razem go nie było, coś musiało pójść nie tak i znalazłam się tutaj. Potem spotkałam ciebie. dalszą część już znasz.
-To niesamowite.
-Tak. Ale tak bardzo tęsknię.
-Obiecuje że pomogę ci wrócić do domu, nie wiem jeszcze jak ale uda nam się, obiecuje. To będzie nasz sekret.
-Dziękuje ci Michael, jesteś wspaniały.-Przytulił mnie, a ja zaczęłam płakać.
Michael był taki cudowny. Najlepszy przyjaciel jakiego można mieć.
-Annie, niedługo muszę jechać na plan, będziemy kręcić reklamę. Mam złe przeczucia co do niej, ale muszę jechać, rodzina na mnie liczy. Proszę pojedź ze mną. -Poprosił  mnie z błagalną miną.
-Dobrze Michael, z chęcią. -Powiedziałam do Michaela.
Pojechaliśmy jego SUV-em.





14 czerwca 2015

Opowiadanie cz.5

Obudziłam się ze łzami w oczach. Tak tęskniłam, tak bardzo chciałam wrócić.
Podeszłam do rzeczy które zostałam od Michael, znalazłam różowy dosyć luźny sweter i jasne jeansy o prostym kroju.Związałam moje loki w kucyk i podeszłam do pokoju Michaela.
Zapukałam, ale nikt nie odpowiedział. Nacisnęłam delikatnie klamkę. Pokój był pusty.Nie tylko nie było w nim Michaela, ale także łózka.
Lustra i nic więcej, żadnych komód. Nic. Pokój wydawał się opustoszały jakby nikt tu nie mieszkał. Wyglądała jak sala taneczna, a nie pokój mieszkalny. A byłam pewna że tu śpi. Słyszałam  jak tu wchodził i nie słyszałam muzyki do tańca.
Pokój miał drugie piętro. Weszłam do góry, ale tam też nie było łóżka. Tylko łazienka i pokój z kominkiem. Zeszłam.
Wyszłam z pokoju i zeszłam na duł.
-Dzień dobry.-Usłyszałam za sobą ciepły kobiecy głos.
Odwróciłam się. To pani Katherine.
-O!Dzień dobry.Przepraszam, nie zauważyłam pani. -Powiedziałam.
-Nic się nie stało. Usiądź proszę ze mną.
-Och, nie chcę robić kłopotów.
-Nie pleć bzdur nie robisz żadnych kłopotów.
Usiadłam na kanapie, na przeciwko pani Jackson.
-Ile masz lat, moje dziecko?-Spytała się pani Jackson
-18 proszę pani.
-A z kont pochodzisz?
-Z Indiany.
-O my też.-Pani Jackson szeroko się uśmiechnęła.
-Tak?
-Tak, do Enrico przeprowadziliśmy się kilka lat temu.Na początku mieszkaliśmy w Gary w Indianie.
-Naprawdę?
-Nie wiedziałaś?-Zapytała zaskoczona.
-Nie.
- A jak poznałaś Michaela?
-Przypadkiem.Spytałam go o drogę i zaczęliśmy konwersację. Właśnie mam pytanie gdzie jest Michael?
-Jest w studio za domem, nagrywa.
-Dziękuje.-Wstałam, -Nie obrazi  to pani jeżeli do niego pójdę.
-Nie. Do widzenia.
-Do widzenia.
Pani Jackson była miła ale czułam się  trochę nieswojo gdy zadawała mi pytania.
Pobiegłam za dom, w poszukiwaniu studia.Znalazłam.
Delikatnie nacisnęłam klamkę drzwi.
Gdy weszłam usłyszałam Michaela.Był tak skupiony na pracy że mnie nie zauważył.
Nie chciałam mu przeszkadzać, więc oparłam się o ścianę i wsłuchiwałam się tylko w jego piękny głos.
Był niesamowity,  niezwykły.Nigdy nie słyszałam piękniejszej muzyki.  Zamknęłam oczy i słuchałam.
-O! Hej nie zauważyłem cię. Przepraszam. -Usłyszałam głos Michaela.
Otworzyłam oczy.I zobaczyłam zarumienionego Michaela.
-To ja przepraszam. Nie było cię w pokoju. Więc poszłam cię szukać. Nie chciałam ci przeszkadzać.
-Nie przeszkadzasz mi. -Michael się uśmiechną. -Właśnie kończyłem.
Wyszliśmy z Michaelem ze studia.
-Dobrze spałaś? -Zapytał Michael.
-Tak.-Odpowiedziałam.
-Wiem że to nie zręczne pytanie, ale byłam w twoim pokoju, wiem że nie powinnam tam wchodzić...-Zaczerwieniłam się.-Ale gdzie ty śpisz?Gdzie masz łóżko?
Michael zaczął się śmiać.
-Jest w ścianie.Mam łóżko Murphy Bed.Chciałem mieć więcej miejsca do tańca, a to łóżko nadawało się idealnie.
Zdecydowałam się, powiem mu wreszcie.Wszystko.Nie mogę tego już przed nim ukrywać.
-Michael muszę ci coś powiedzieć...




Michael Jackson's Ghosts

Hej! Dziś opowiem trochę o filmie Ghosts Michaela.
Michael Jackson's Ghosts to krótkometrażowy horror muzyczny z Michaelem w roli głównej, w reżyserii Stana Wintsona.


Film jest historią o Mastro który posiada niezwykłe zdolności. Burmistrz razem z mieszkańcami, chce go wyrzucić z miasta. A on broniąc się przed tym, próbuje wystraszyć przybyłą grupę,razem ze swoją rodziną duchów próbuje .


Premiera Filmu odbyła się 8 maja 1997 roku.W filmie wykonano takie utwory jak :
-2Bad
-Is it Scary
-Ghosts

Oto pełna wersja filmu z lektorem:



Tu jest Making of filmu:



Szczerze polecam ten film,  oczywiście jest fantastyczny :) Bawi, uczy i zawiera odrobinę grozy.

4 czerwca 2015

Opowiadanie cz.4

Nie mogłam przestać płakać.Stałam tak przez chwile wtulona w ramiona Michaela ciągle chlipiąc.  To było tak dawno, nigdy nikomu nie opowiadałam o mamie, bo nigdy nikomu dostatecznie nie zaufałam.
Nie wiem dlaczego zaczęłam ten temat z Michaelem on był inny różnił się od wszystkich których znałam,miałam do niego zaufanie, a dopiero co go poznałam.
Uspokoiłam się,wzięłam głęboki oddech i wytarłam łzy.
-Już dobrze-powiedziałam.-Nic mi nie jest.
-Wiesz robi się już późno, a skoro i tak nie wiesz gdzie masz iść, to może zostaniesz na razie u nas.-Zaproponował Michael.
 Wtedy zdałam sobie sprawę że przecież nie mam gdzie spać.A oprócz Michaela nie znam tu nikogo.
-Tak to dobry pomysł, dziękuje ci Michael.
Poszłam za Michaelem do pokoju gościnnego. Pokój ten był tuż obok jego pokoju.
 Zielone ściany, delikatnie uspokajające, na ziemi były dębowe panele, a z sufitu zwisał kryształowy żyrandol.Na środku pokoju było dwuosobowe łyżko z baldachimem, a obok była komoda.Pokój był piękny.
Z lewej strony były drzwi spojrzałam się na nie.
-Tam jest łazienka.- Wskazał na drzwi Michael.-Za chwile wrócę.-powiedział Michael i znikną za drzwiami pokoju.
Gdy Michael wyszedł z pokoju wyjęłam z kieszeni telefon i zadzwoniłam do taty.
W telefonie wyświetliła się sekretarka, więc napisałam SMS-a i wyświetlił mi się błąd.
-O nie.-powiedziałam do siebie cicho. To nie możliwe.Jak ja teraz wrócę do domu telefon był moją ostatnią deską ratunku.
Ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę.- powiedziałam.
 Do pokoju wszedł Michael z jakimiś rzeczami.
-Przyniosłem ci kilka rzeczy ręczniki i kilka ubrań.Było za późno by jechać do sklepu, więc wziąłem stare rzeczy Rebbie i LaToy. Chyba nie masz mi tego za złe.-powiedział Michael
-Nie bardzo ci dziękuje Michael. Jesteś wspaniały.-Wstałam i go przytuliłam.
Wzięłam rzeczy.
-Zastawie cię samą.-powiedział Michael wychodząc z pokoju.
-Jeszcze raz ci dziękuje Michael.-powiedziałam z wdzięcznością.
Michael zatrzymał się w progu odwrócił się z uśmiechem.
-Nie ma za co.-Odpowiedział i wyszedł z pokoju.
Poszłam do łazienki.
Kafelkowana podłoga koloru bieli i ściany koloru beżu. Sporej wielkości wanna znajdowała się z prawej strony łazienki. A zlew z lewej. Na wannie leżały nowe jeszcze nie rozpakowane płyny i mydła.
Łazienka była równie piękna jak cała reszta domu.
Wzięłam kąpiel i ubrałam się w nieco przydużą piżamę.
Czułam się jakbym była księżniczką. 
Położyłam się do miękkiego łóżka. Zasnęłam, śniłam o domu,o tacie. To wydawało się takie realne.